♔♔♔ Pavlova z letnimi owocami ♔♔♔

Hej,

Podobno ten deser nazwano na cześć rosyjskiej balleriny Anny Pawłowej, gdy ok.100 lat temu poprosiła o lekki deser i szef kuchni przygotował, specjalnie dla niej, delikatną, lekką bezę przypominającą jej tutu lub paczkę*, dodając do niej krem i owoce. 

Ja tam baletnicą nie jestem, ale nie zarzekam się, że nigdy nią nie zostanę #theyseemerollin




Ciasto fajne na pożegnanie lata, bo nie ma się co oszukiwać, lata już nie będzie, wieczory są zimne, perseidów nie widać przez otulające niebo chmurzyska.


Beza / trzy blaty

6 białek w temperaturze pokojowej,
1 i 3/4 szklanki drobnego cukru,
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej,
łyżeczka soku z cytrynki,
opcjonalnie szczypta soli,

> mikser,
> papier do pieczenia.

Białka ubiłam na sztywno, następnie łyżka po łyżce dodawałam stopniowo cukier. Do powstałej masy wcisnęłam troszeczkę soku z cytryny, przesiałam przez sitko mąkę ziemniaczaną, wszystkie składniki wymieszałam szpatułką z dziurką w środku, od dołu ku górze. 

Przygotowałam papier do pieczenia w ten sposób, że odrysowałam na arkuszu oczekiwany przeze mnie kształt blatów bezowych. Do tego użyłam talerza. Zrobiłam to trzy razy, bo potrzebowałam trzech blatów. Z innego arkusza papieru do pieczenia / można użyć śniadaniowego, zrobiłam rękaw cukierniczy, nałożyłam do niego masę bezową i wyłożyłam ją na kształt wyrysowanych przeze mnie kół tak, że krawędzie blatów były troszeczkę grubsze (żeby trzymały krem i owoce).

Blaty piekłam / suszyłam na osobnych blachach, w 140 st. z termoobiegiem przez około godzinę. Po tym czasie blaty siedziały jeszcze w wyłączonym piekarniku przez około 30 minut.


A kiedy wystygły.. był szał. 

Przygotowałam najpierw owoce: jeżyny, borówki amerykańskie, maliny, porzeczki, z tym,  że z części malin i porzeczek przygotowałam mus, dosładzając je cukrem pudrem. Kiedy owoce wyschły po umyciu wzięłam się za crème de la crème.

Krem / omg najlepszy na świecie

200 g serka mascarpone,
300 ml śmietanki 36%,
trzy łyżeczki cukru pudru.

Śmietankę ubiłam na puszystą masę dodając cukier puder. Później dodawałam, ciągle miksując, serek mascarpone, łyżeczka po łyżeczce. Kiedy masa była gotowa, schłodziłam ją w lodówce. 

ZIMNE blaty smarowałam niedbale, ale na bogato odpowiednio:
> kremem, kapiąc na niego sos malinowy, 
przekładając kolejny blat posmarowałam
> kremem, kapiąc sosem porzeczkowym.
 
Założyłam mojej Pavlovej na szczyt ostatni blat pokrywając go ładnie kremem i pokrywając go koroną z owoców. 


Na koniec dodałam listki mięty z ogródka i posypałam cukrem pudrem.

Moją królową ciast schłodziłam w lodówce.


Ciasto krótko cieszyło moje oczy, gdyż poszło na wydanie jako prezent.

Dajcie znać, czy lubicie, czy pieczecie, jak pieczecie, będzie mi bardzo miło.

Całuję gorąco

Charlotte


*spódniczki w stroju do baletu

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty