Zdrowe owsiane ciasteczka z miętową czekoladą
Składniki:
1 1/4 szklanki płatków owsianych górskich, u mnie z domieszką żytnich,
pół szklanki mąki pszennej,
pół szklanki otrębów,
łyżeczka proszku do pieczenia,
1 jajo,
1/2 - 3/4 szkl. brązowego cukru wg.uznania,
200 g masła,
u mnie łyżka sezamu,
opcjonalnie esencja waniliowa.
gorzka czekolada min 60%, śmietanka 10%, garść świeżej mięty.
Płatki owsiane zmieliłam w młynku do kawy na "grubszą" mąkę, podczas mielenia dodałam do nich połowę porcji otrębów. Przełożyłam suchą masę do misy dodając mąkę pszenną, sezam, cukier i proszek do pieczenia. Wymieszałam łyżką i dodałam masło w temperaturze pokojowej i jajo. Wyrobiłam na jednolitą masę. Ma odklejać się od rąk, ale zarazem być wilgotna.
Formowałam z tego ciasta kulki przekładając je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Następnie dużą łyżką spłaszczałam je od góry nadając im różne naturalne kształty.
Piekłam ok 15 min w temp 180 st, aż lekko zbrązowiały.
Wystudziłam ciasteczka.
Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej. Wcześniej w garnuszku zagotowałam śmietankę z porwanymi listkami mięty. Taką miętową śmietankę dodałam do czekolady. Ważne, by w chwili połączenia składniki miały tę samą temperaturę.
Ciasteczka udekorowałam miętową czekoladą i perełkami.
Co z nimi zrobię? Na pewno podaruje je komuś, kogo bardzo lubię :)
1 1/4 szklanki płatków owsianych górskich, u mnie z domieszką żytnich,
pół szklanki mąki pszennej,
pół szklanki otrębów,
łyżeczka proszku do pieczenia,
1 jajo,
1/2 - 3/4 szkl. brązowego cukru wg.uznania,
200 g masła,
u mnie łyżka sezamu,
opcjonalnie esencja waniliowa.
gorzka czekolada min 60%, śmietanka 10%, garść świeżej mięty.
Płatki owsiane zmieliłam w młynku do kawy na "grubszą" mąkę, podczas mielenia dodałam do nich połowę porcji otrębów. Przełożyłam suchą masę do misy dodając mąkę pszenną, sezam, cukier i proszek do pieczenia. Wymieszałam łyżką i dodałam masło w temperaturze pokojowej i jajo. Wyrobiłam na jednolitą masę. Ma odklejać się od rąk, ale zarazem być wilgotna.
Formowałam z tego ciasta kulki przekładając je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Następnie dużą łyżką spłaszczałam je od góry nadając im różne naturalne kształty.
Piekłam ok 15 min w temp 180 st, aż lekko zbrązowiały.
Wystudziłam ciasteczka.
Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej. Wcześniej w garnuszku zagotowałam śmietankę z porwanymi listkami mięty. Taką miętową śmietankę dodałam do czekolady. Ważne, by w chwili połączenia składniki miały tę samą temperaturę.
Ciasteczka udekorowałam miętową czekoladą i perełkami.
Co z nimi zrobię? Na pewno podaruje je komuś, kogo bardzo lubię :)
ale fajne ciasteczka! Ty Kochana wiesz jak mi załatwić ślinotok:)
OdpowiedzUsuń