Cannelloni z mięsem mielonym w sosie beszamelowym



Hej! Wczoraj miałam urodziny i choć planowałam podać to danie na imprezie to impreza mnie przerosła, bo zwaliło się trochę ludzi i dzieciaczków, więc gorący piekarnik nie był dobrym rozwiązaniem. Imprezkę uratowały zakąski i domowe pierożki ruskie, bo dzieci je uwielbiają. Więc cannelloni upiekłam dzisiaj ;)

Składniki: (na średniej wielkości naczynie żaroodporne)

farsz:
- pół kilo mięsa mielonego - u mnie od rzeźnika, z szynki wieprzowej,
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego, opcjonalnie pomidory z puszki,
- ząbek czosnku,
- młoda cebulka,
- łyżka masła,
- ulubione przyprawy: u mnie oregano, bazylia, pieprz cayenne,
- sól,
- tarty ser - wg. uznania.

- makaron do cannelloni, ja użyłam z Lubelli - pół opakowania - ok 15 rur,

- ser do przykrycia makaronu.

sos beszamelowy:
proporcje - dwie łyżki mąki na dwie łyżki masła i szklankę mleka
- przyprawy: biały pieprz, gałka muszkatołowa, sól, niektórzy dodają soku z cytryny.

Na maśle podsmażyć posiekaną cebulkę i ząbek czosnku, następnie dodać mięso, smażyć aż nie będzie surowe siekając je energicznie łopatką, dodać koncentrat ser, przyprawy, pozostawić do przestygnięcia.
Rada: farsz jak jest chłodny to nie powoduje pęknięć makaronu.

Chłodnym farszem napełniać rury, najlepiej małą łyżeczką. Ułożyć je w naczyniu żaroodpornym tworząc dowolną bryłę, najlepiej w kształcie prostopadłościanu.

Przygotować sos beszamelowy, w garnku przyprażyć mąkę, dodać masło, podsmażyć, dodać mleko i przyprawy energicznie mieszając.


Zalać naczynie sosem tak, by przykrył w całości makaron, posypać serem tartym i zapiekać pod przykryciem 30-40 min w 200 st. w piekarniku. Smacznego! :)

Opowiem trochę o urodzinach, wczoraj skończyłam 24 lata. Ni to mało, ni dużo, nie czuję się ani niedorosła, ani dorosła. Nie wiem, nie myślę o tym. Był tort, mój i koci, bo też miała urodziny w poniedziałek i 9 lat to już dużo jak na kotka, więc od tego roku będziemy celebrować je razem. Pojadła kremu, bo co jak co, ale krem z tortu uwielbia :) Przyszła sąsiadka, moja Aga i znajomi z dziećmi. Rodziny specjalnie nie mam, więc to są osoby mi najbliższe :) Pogoda jest wspaniała, a to dlatego, że Kortowiada jest dopiero za tydzień, więc deszczu teraz nie będzie, poczeka na Kortowiadę jak co roku :)



W sumie celebrowałam je dwa razy, bo w zeszłym tygodniu zabrałam koleżanki do Bubble Place w Olsztynie na bubble tea i słodkości. Będzie mi brakować takich chwil po 7mym czerwca :(


Komentarze

  1. to moja ulubiona wersja cannelloni - mięcho mielone i beszamel, który w zasadzie dodaję, gdzię mogę :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty