Moja beznadziejna majówka ♥ jestę blogerko



Hej hej ;) Powiem Wam, że bardzo wystraszyłam się dzień przed majówką, bo dostałam w trakcie pisania magisterki okropnych duszności i skurczu połączonego z drętwieniem połowy ciała, że aż zadzwoniłam na pogotowie. Dyspozytor powiedział, że to od niewygodnej pozycji i bólu kręgosłupa. Z duszą na ramieniu wracałam pociągiem do domu, ale żaden z epizodów się nie powtórzył. Dopiero w domu chwyciło mnie ponownie, przy rodzicach i pojechałam na pogotowie. Pani lekarka stwierdziła u mnie wyczerpanie i nerwicę. No i zaleciła meliskę, magnezik i ziołowe tabletki. Rodzice pojechali na majówkę, a ja zostałam z kotem w mieszkaniu. I miałam kolejne epizody, tym razem silniejsze i boleśniejsze. Wybrałam się znowu na dyżur i trafiłam na cudowna, kochaną panią neurolog ♥ Zbadała mnie neurologicznie, zrobiła ekg i potwierdziła zmiany nerwicowe połączone z rozpaczliwie niskim poziomu magnezu. Dostałam na kozetce kolejnego skurczu i wtedy było wszystko jasne. Miałam okrutne niedobory magnezu. Dostałam wesołą hydroksyzynkę i miałam brać końskie dawki magnezu z b6.

Nie doceniłam magnezu jako minerału i bardzo żałuję, że nie brałam żadnych suplementów diety zawierających magnez. Teraz jako kolejne postanowienie postawiłam sobie branie magnezu, zawsze i wszędzie. Ból związany ze skurczem, to drętwienie i to jak mnie zgina w czasie ataku jest nie do opisania. Wygląda to jakbym dostała jakąś podpaloną strzałą z brzuch. Koooszmar. Teraz czuję jedynie mrowienie w tej połowie ciała, która mi się zgina.

Myślałam, że umrę.

W czasie mojej niedyspozycji nie robiłam nic. Nic nie gotowałam, troszkę posprzątałam. Żyłam jak staruszka. Jedzenie woziła mi telepizzeria, nigdzie nie chodziłam. Koszmar. Teraz jak doszłam do siebie to nadrabiam ;) Ale w trakcie mojego nicnierobienia oglądałam na youtube vlogi różnych blogerek. Tematyka bardziej lifestyle, kosmetyki, jakieś pierdoły. Dużo się dowiedziałam, zrozumiałam ich slang, testuję ich filozofię w kilku dziedzinach. Poświęcę chwilę, by Wam zademonstrować.

Projekt denko - czyli zużywamy wszystkie kosmetyki, ale można też środki czystości etc. zanim kupimy nowe (no dla mnie to zbawienne, bo zawsze robię zapasy). Blogerki puste opakowania wrzucają do papierowej torby i chowają, następnie robią recenzję na kanałach na youtube. Ja zużywam wszystko, ale opakowania wyrzucam. Robię postępy, bo łazienka jest mniej zagracona i mniej pozastawiana butelkami z różnymi balsamami, odzywkami etc.

Haul - czyli pokazywanie, co się dzisiaj kupiło na zakupach. Ja trochę zrobiłam sobie z tego bekę i pstryknęłam foto w samochodzie z dzisiejszych mini zakupów - bo kupiłam jedynie 4 olejki zapachowe do kominka, wodę :D i ciastka francuskie. A! no i okulary u Chińczyka za 9,50 ;D


 Tagi - tagowanie zauważyłam też na blogach kulinarnych, ostatnio zatagowała mnie Karmelka, ale nie chciało mi się w to bawić. Ale są różne ciekawe tagi i kto wie, czy po obronie nie będzie mi się chciało w to bawić?:)

OOTD - outfit of the day - czyli strój dnia. Pokazują co mają na sobie, za ile i gdzie to kupiły. Szafiarska rzecz, co kto lubi ;) Nie dla mnie.

Ulubieńcy i buble - przestrzegają przed kiepskimi produktami, zachwalają dobre. Dzięki takim filmikom i wpisom z blogów odkryłam masę fajnych i tanich kosmetyków i produktów do domu - m.in. kominek zapachowy i wspomniane wcześniej olejki - to najlepszy efekt zapachowy dla domu! :)

Nagrywanie z samochodu - marzy mi się coś takiego. Uwielbiam jeździć, uwielbiam moje autko, to taka ciaśniutka kabinka, w której nikt Was nie słyszy i można fajnie robić filmy ;)

Room tour - czyli pokazanie swojego pokoju, mieszkania itp. Coś co ja kiedyś bardzo niechlujnie zrobiłam w okolicach świąt, ale mam zamiar zrobić lepszy update - po obronie (wszystko po obronie, zacznę żyć po obronie).

Akcja organizacja - praktykuję, ostatnio pisałam o organizacji dokumentów, ale zamierzam poszerzyć ten dział i pokazać Wam kilka sprytnych sztuczek.

I to wszystko, co skupiło moją uwagę. To taki odrębny świat, w którym wszystko kręci się wokół pielęgnacji "siebie", swojego domu, kotów (taak, niemalże każda ma kota - ja też). Podoba mi się to, ale zważywszy, że większość jest już po studiach i pracuje i zarabia - ma to sens.

Napiszcie mi proszę, czy coś Was zainteresowało i czy byście chcieli, żeby któraś z tych pozycji pojawiła się u mnie ;)

A może tag: I spring?

Komentarze

  1. ja wychodzę z założenia, że nawet na blogu tematycznym i tak i tak można pisać o czym się chce. W końcu to tak jakby pamiętnik, prawda? ;)

    Ale byłam ciekawa co to za ciacha w tym worku! i kocham siedzieć w ogrodzie w pełnym słońcu...

    Cieszę się, że już dobrze ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z morelą z lidla ;) no tak, a widzisz jak durszlak woła sobie jedynie wpisy kulinarne to już lipa.

      Usuń
  2. Karola, zdrówka życzę - wiem, że już lepiej, ale uważaj w przyszłości. Ty się po prostu przemęczasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. o, nie wiedziałam, że takie poważne skutki może przynieść niedobór magnezu... chyba zjem czekoladę :P a na poważnie - zdrowia życzę!!!
    na vlogach się nie znam, ale najbardziej podoba mi się kategoria "ulubieńcy i buble" i ... haul, bo kto nie patrzy na zakupy innych ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty