+18 grejfrutowy zawrót głowy!


Dzisiaj Charlotte ma święto, bo generalnie nie lubi i nie pije alkoholu, ale dzisiaj jestem bardzo z siebie zadowolona, bo zrobiłam dużo, głównie rzeczy, których się bałam i które wisiały nade mną jak jakiś wyrok! :)

Lubię grejfruty. Od dziecka, kiedy mówiłam na nie gejfruty mama mnie poprawiała, a ja mówiłam NIE, bo gejfruty. 

Użyłam:
grejfruty z puszki w lekkim syropie (3,99)
wódkę/likier (?) Lubelską grejfrutową (ok.20 zł)
lód

Na spód umieściłam grejfruty i ten syrop z puszki, na wierzch lałam spokojnie alkohol, żeby powstały dwie warstwy. Do tego lód. Strasznie lubię te kolory. Może nie w mieszkaniu np. na ścianie, ale generalnie przypominają mi kolory wakacyjnych bikini, parawanów plażowych, a najbardziej drinki serwowane w barach przy plaży w zagranicznych kurortach, bo przecież w mojej Ustce to możecie się co najwyżej napić wody lub coli.

A to tak pod światło :) No i cheers! :)

A, pojutrze żur, bo zrobiłam zakwas! :) Oby nie był potrzebny! Miłego weekendu i szczęśliwości w Nowym Roku! :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty