Chleb pszenny bis
Drugi raz - ten sam przepis, tamten, nawet mnie samej, wydaje się mało czytelny. Zatem szybciutko:
Składniki:
1kg mąki,
pół litra letniej wody,
pół kostki drożdży (ok 50 g)
4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego,
płaska łyżka cukru,
3 łyżeczki soli
dodatki: wszelkie ziarenka, przyprawy etc.
Wykonanie:
Faza 1: rozczyn
Drożdże zasypać cukrem i zalać letnią wodą. Pozostawić na ok 8 minut (generalnie ok 5-10 min, mają fermentować tak, aby zrobiła się pianka).
Faza 2: ciasto
W dużej misce połączyć mąkę z solą. Następnie zalać gotowym rozczynem i dodać olej. Ugniatać. Uwaga: konsystencja ma być lepka, ciężko odrywająca się od dłoni. Zrobić kulkę i zostawić pod przykryciem do wyrośnięcia na 2 godziny. Do środka można dodać ziarenka/przyprawy. Ma podwoić swoją objętość!
Faza 3 pieczenie:
Wyrośnięte ciasto ubić ręką tak, żeby wypuściło nabrane powietrze. Uformować w dłoniach albo jako bohenek albo w taki gruby wałek i do foremki. Mi wychodzą dwie średnie foremki keksówki. Posmarować wodą z białkiem (im mniej wody tym twardsza skórka) i posypać ziarenkami/ziołami. Pozostawić na pół godziny, żeby ciasto urosło.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 180 st. Piec niecałą godzinę.
Ja lubię z ziarnami siemienia lnianego, słonecznika, sezamu i odrobiną oregano.
Smacznego!
Przepis dedykuję Misiątkowi.
Foto jutro.
Składniki:
1kg mąki,
pół litra letniej wody,
pół kostki drożdży (ok 50 g)
4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego,
płaska łyżka cukru,
3 łyżeczki soli
dodatki: wszelkie ziarenka, przyprawy etc.
Wykonanie:
Faza 1: rozczyn
Drożdże zasypać cukrem i zalać letnią wodą. Pozostawić na ok 8 minut (generalnie ok 5-10 min, mają fermentować tak, aby zrobiła się pianka).
Faza 2: ciasto
W dużej misce połączyć mąkę z solą. Następnie zalać gotowym rozczynem i dodać olej. Ugniatać. Uwaga: konsystencja ma być lepka, ciężko odrywająca się od dłoni. Zrobić kulkę i zostawić pod przykryciem do wyrośnięcia na 2 godziny. Do środka można dodać ziarenka/przyprawy. Ma podwoić swoją objętość!
Faza 3 pieczenie:
Wyrośnięte ciasto ubić ręką tak, żeby wypuściło nabrane powietrze. Uformować w dłoniach albo jako bohenek albo w taki gruby wałek i do foremki. Mi wychodzą dwie średnie foremki keksówki. Posmarować wodą z białkiem (im mniej wody tym twardsza skórka) i posypać ziarenkami/ziołami. Pozostawić na pół godziny, żeby ciasto urosło.
W tym czasie rozgrzać piekarnik do 180 st. Piec niecałą godzinę.
Ja lubię z ziarnami siemienia lnianego, słonecznika, sezamu i odrobiną oregano.
Smacznego!
Przepis dedykuję Misiątkowi.
Foto jutro.
domowy chleb uwielbiam! najlepszy jeszcze ciepły z masełkiem:)
OdpowiedzUsuń