Maj w obiektywie telefonu



Witajcie :) minął maj, za mną ogrom pracy i obowiązków, przede mną - no już tylko egzamin magisterski w piątek! Pomysłów na notki mam mnóstwo, brakuje na to czasu, ale od piątku się uaktywniam! Będzie nowe menu, bo zaczęłam zdrowiej się odżywiać przez moje problemy zdrowotne, po tygodniu tego zdrowszego odżywiania czuję się dużo lepiej, czuję obowiązek podzielenia się tym z całym światem, więc poświęcę chwilkę moim autorskim przepisom na lekkie dania.

Planuję też otworzyć kuchnię na ogród - tzn. przenieść gotowanie na świeże powietrze. Długi weekend spędziłam w Borach Tucholskich pod namiotem, gdzie gotowanie sprawiało mi taką radość, grillowałam na elektrycznej patelni, robiłam zupy, sałatki, wszystkie składniki kupowałam w wiejskim sklepiku. Poranne spacery po pieczywo, truskawki, wśród dzwoniących metalowych linek o maszty jachtów wyciszyły mnie, pozbyłam się czynników stresogennych, nawiązałam nowe wesołe znajomości i przyznam, że choć to początki zmian to pełna nadziei patrzę w przyszłość :)
 Moje monstrualne tulipanki - wsadzone jesienią, ich korony były gigantyczne, a kolory tak hipnotyzujące,  że żaden aparat tego nie potrafi ująć, zwłaszcza ten ze smartfona...

Tak sobie pisałam magisterkę, ciężko było mi się zabrać, ale jak już przysiadłam to napisałam :)
I oto moje dzieło, 71 stron, napisana w męczarniach, niechęci i bez jakichkolwiek już emocji. Oddałam z radością!

 

 To zdjęcie i to ze strony głównej to Bubble Place na starówce w Olsztynie, gdzie wyprawiłam dla moich najbliższych koleżanek urodziny, bardzo przyjemne miejsce, bąbelkowa herbata i muffinki z kreeemem :)

 Maj to zdecydowanie miesiąc szparagów, choć pojawiły się późno przez ten zachwiany okres wegetacyjny, tutaj gotowane i posypane bułką tartą w masełku.


 Taaaak hipsterska coca cola, wszyscy mają to i ja mam o! Byłyśmy z Karolką na Wielkim Gatsby i było super mega hiper cool. Duże wrażenie zrobił na mnie ten film, pomimo kiepskich recenzji (podobała mi się muzyka - pominąwszy Lanę Del Srej której nie cierpię).


 Oto próbka moich co 3-godzinnych posiłków: 1) zmixowany chudy twaróg z truskawkami z płatkami górskimi i żurawinką, 2) kurczak ze świeżą fasolką, żurawiną - potem zrobiłam z niego ryżową sałatkę na 2-3 posiłki.







No i Charzykowy.. Raj na ziemi, przed i po burzy...

 

 Tutaj mogę polecić sklep mięsny, w którym kochane panie sprzedawczynie częstują przed zakupem, bez konserwantów, wszystko świeżutkie - produkcja Gierszewskich z Brus.


 No i powrót do domu i opracowywanie pytań na obronę... ;(

Trzymajcie kciuki! :)

Komentarze

  1. To się u Ciebie działo! Trzymam kciuki, jak obiecałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki dzięki! :) zapomniałam napisać o wężu, który wszedł mi do domu i kolejnym gościu - kocurze, który zasikał mi całe mieszkanie;)

      Usuń
    2. zatem atrakcji nie brakuje ;)))

      Usuń
  2. ale pięknie i słonecznie!! zazdroszczę;)) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty