Kilka słów o sporcie cz.II!

 

Witajcie, 

Święta, święta i po świętach, a po świętach zostały wyrzuty sumienia, że pozwoliliśmy sobie na taką wyżerkę. Żarcia pełno zostało jeszcze w lodówkach, co można to się zamrozi, a resztę wyrzuci… Marnujemy zdecydowanie za dużo jedzenia bo zdecydowanie za dużo kupujemy. A kupujemy zdecydowanie za dużo bo za dużo chcemy zjeść. No ale na szczęście święta są tylko dwa razy w roku ;)
No i tak po tych świętach sobie siedzimy przed telewizorem i patrzymy na swoje brzuchy, kolejna fałdka się pojawiła, ciężko się wiąże buty, wchodząc po schodach łapie zadyszka… (myślisz sobie- skąd ja to znam…?). Na wagę lepiej nie stawać bo strach patrzeć. Do głowy wpada jeden pomysł - TRZEBA POĆWICZYĆ!
 
Tylko jak sobie nie zrobić krzywdy ćwiczeniami?
  1. Stopniujmy wysiłek do swojej kondycji. Na początku rozgrzewka, potem intensywny wysiłek przechodzący w coraz lżejsze ćwiczenia i na koniec wyciszenie organizmu gimnastyką. Nie przesadzaj ze zbyt nadmiernymi ćwiczeniami bo pojawią się zakwasy albo co gorsze- kontuzja.
  2. Wybierajmy się na ćwiczenia 1,5 godziny po posiłku. Wówczas utrzymuje się jeszcze wysokie stężenie glukozy we krwi, natomiast żołądek jest już na tyle opróżniony, że ćwiczenia nie wywołają pojawienia się frustracji żołądkowych ani uporczywej kolki.
  3. Gdy w organizmie rozwija się stan zapalny stawów, mięśni, przeziębienie, lub gdy po prostu boli nas głowa- lepiej sobie odpuścić ćwiczenia w tych dniach bo dolegliwości te mogą się nasilić. Lepiej będzie gdy najpierw się wyleczymy i w pełni sprawni ruszymy do boju. Dla takich osób polecam pływanie, które nie obciąża stawów, a doskonale poprawia ukrwienie tkanek, dotlenienie narządów. Pływanie nie jest zbyt męczące a sprawia że dużo się chudnie ;)
  4. Nie ćwiczmy zbyt długo. Udowodniono, że 30 minutowy codzienny wysiłek wystarcza by obserwować najlepsze efekty w odchudzaniu. U osób, które ćwiczą dłużej, nadmiernie rozrasta się masa mięśniowa i mają większy apetyt, czyli więcej jedzą. Pomimo tego, że spalają więcej kalorii, chudną wolniej i mniej niż osoby wykonujące półgodzinny trening.
  5. Szczególnie w trakcie ćwiczeń powinni uważać cukrzycy i astmatycy. Organizm daje konkretne znaki gdy ćwiczenia okazują się dla niego zbyt intensywne. Nikt nie powiedział, że dla Was ruch jest niewskazany- po prostu bądźcie ostrożni, uważni i miejcie przy sobie zawsze lek- u cukrzyka będzie to cukierek, a u astmatyka inhalator.
  6. No i przede wszystkim róbmy to na co mamy ochotę. Gdy chcemy jeździć na rowerze, ale nie czujemy się na nim swobodnie, bo siodełko wchodzi nam w tyłek - kupmy inne siodełko. Nie kończmy naszej przygody na samych zamiarach. Gdy na basenie mamy wrażenie, że każdy nas obserwuje bo fałdka wystaje nam zza stroju- chodźmy na basen rano gdy jest najmniej osób! Efekty przyjdą same, gdy będziemy ćwiczyć zgodnie ze swoją naturą. Ja najbardziej polecam zimą szybkie spacery, nordic walking, skakanie na skakance, pływanie na basenie, siłownię, bieżnię a już od wiosny do późnej jesieni jazdę na rowerze, pływanie kajakiem, rowerkiem wodnym a latem gry w badmintona i tenisa.

 
W nowym roku życzę Wam wytrwałości i realizacji zamierzonych celów!

Macie pytania? Chętnie odpowiem, podpowiem i pomogę!

Trzymajcie się cieplutko! 

Agnieszka Kierzkowska - a.kierzkowska@onet.pl

Kciuki w górę dla Agi! :) Ja też od jutra (nigdy nie zaczynam noworocznych postanowień od 01.01) zaczynam biegać i robić squat challenge :)
xoxo
C.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty