Bożonarodzeniowy cookbook 21.12
Od dzisiaj do Wigilii będę pokazywać, co gotuję, jak gotuję i co przygotowuję na Święta krok po kroku. Może zainspiruję kogoś z Was i ugotujemy razem coś fajnego? :)
Nazwałam tą serię Bożonarodzeniowym cookbookiem, czy foodbookiem, obojętnie. I tak tempa nabierze moje gotowanie w poniedziałek/wtorek, ale już powoli przygotowuje składniki potrzebne na później.
Dzisiaj przygotowałam niewiele, ale sprawiło mi to dużo radości (poza sprzątaniem, smażeniem wątróbki na obiad etc.).
Składniki:
100 g miodu,
250 g mąki pszennej,
1 jajo,
120 g masła (można więcej),
2 łyżki przyprawy do piernika,
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
Ozdoby użyte przeze mnie:
żółty lukier,
cukrowe gwiazdki,
cukrowe śnieżynki,
cukrowe srebrne perełki,
polewa czekoladowa duo (nie widać na zdjęciu powyżej).
Mąkę mieszamy w misce z sodą, robimy dziurkę w kopcu i wbijamy w nią jajeczko, dokładamy masło, miód, przyprawę do piernika i wyrabiamy ciasto zagniatając je tak, by wg. naszego odczucia będzie zdatne do rozwałkowania i wykrajania ciastek. Można dodać masła/mąki, wg. uznania.
Rozgrzewamy piekarnik do temp. 180 st. Ciastka wykładamy na silikonową matę do pieczenia lub na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy 10-12 minut, uwaga by się zbyt mocno nie skarmelizowały czy wręcz spaliły :P
Po ostudzeniu dekorujemy :) Najmilsza część :)
***
Masę makową można wykorzystać na wiele sposobów. I można oczywiście ją kupić w puszce, ale ja nie lubię takiej masy, bo jest w niej mnóstwo wody i nie jest tak smaczna, jak ta zrobiona własnoręcznie.
Wykorzystam ją do kruchych drożdżowych rogalików.
Składniki:
150 g suchego maku niebieskiego,
40 ml amaretto (lubię mocny aromat!),
garstkę rodzynek jumbo, garstkę rodzynek sułtanek,
garstkę wiórek kokosowych,
garstkę płatków migdałowych,
100 g masła,
miód - musi być słodkie, myślę, że 4 kopiaste łychy będą spoko,
kilka kropli aromatu pomarańczowego,
Mak gotujemy w wodzie z dodatkiem aromatu pomarańczowego przez 30 minut, spęcznieje i zobaczycie, jak będzie pachniał bosko. Później należy odcedzić mak i zostawić do wystygnięcia na ok 15 minut. Później przełożyć mak do dużej miski i potraktować go albo przez maszynkę albo blenderem. Ja maszynki nie posiadam i zmasakrowałam go blenderem. Następnie dodałam masło, amaretto, miód i resztę bakali i dosłownie wymieszałam składniki blenderem.
Przełożyłam do miseczki i wsadziłam do lodówki, poczekają do Wigilii na pieczenie rogalików.
***
A na koniec Mikołajek i Renia namalowane plakatówkami kawałki drewna, którymi pewnie paliłabym w piecu, a tak służyć mi będą przez lata :)
I nasze choinki, żywe :)
Jak Wasze przygotowania? :)
Piękne pierniczki i choineczki!
OdpowiedzUsuńU nas pierniczki już na choince, żywej w tym roku:) Piernik upieczony, schowany-czeka na Święta, a dzisiaj zabieram się za keks!
Ten czas przygotowań to jest chyba najfajniejszy:)
O matulu, Karmelku gdybysmy polaczyly sily to bylaby swiateczna masakra!!
Usuń