Pojedynek - Grejpfrutowe smoothie z miodem czy maseczka na twarz?



Był sobie grejpfrut. Pochodził z promocji w Kauflandzie i był piękny, duży, różowiutki, pachnący. Zamieszkał w moim wózku sklepowym i wrócił ze mną do domu. Gdy go obierałam tak pięknie zapachniał, miał wewnątrz taką śliczną jasnoróżową skórkę. Gdy go posmakowałam wykrzywiło mi dziób tak bardzo, że ledwie poznałam się w lustrze.
Był:
- kwaśny,
- kwaśny,
- najkwaśniejszy jakiego w życiu jadłam.

Postanowiłam go zmiksować, razem z tą jasną wewnętrzną skórką i posłodzić miodem.

Przelałam w mojego Carla (kieliszek) i delektowałam się napojem oglądając mój ukochany Seks w wielkim mieście, ale w pewnym momencie miałam już dosyć witaminy C i kij wie czego i wpadłam na pomysł, żeby położyć sobie nową miksturę na twarz. Klasycznie na 15-20 minutek.

Moja cera chciała krzyczeć Wooaahh!! Była odżywiona, rozświetlona, gładka i pachnąca. Resztę maseczki trzymam w pojemniczku w lodówce.

http://portalmedialny.pl
Zainspirowało mnie to do kolejnych eksperymentów z domowej roboty maseczkami. Nadto przypomniał mi się program Mistrzyni Makijażu emitowany przez TLC z moją ulubioną vlogerką Hanią z kanału DigitalGirl13, gdzie Prowadząca w przerwie pomiędzy makijażami przedstawia naturalne sposoby na zrobienie sobie maseczki z produktów, które mamy w domu, kremy, toniki etc. Na YouTube znajdziecie pełne odcinki, które serdecznie polecam.


Kolejnym miejscem godnym polecenia jest portal www.zrobsobiekrem.pl/‎. Przy każdym składniku znajdziemy dokładny opis działania danego składniku.

Przy grejpfrucie znalazłam:

Grejpfrut zwyczajny Citrus grandis jest drzewem osiągającym do 12 m. wysokości. Olejek wytłaczany ze skórki owoców hamuje wydzielanie łoju, normalizuje procesy rogowacenia, zapobiega zaburzeniom rogowacenia mieszków włosowych. Oczyszcza pory skórne, zapobiega zaskórnikom, likwiduje plamy, chroni przed cellulitis i rozstępami skóry. Wymiata wolne rodniki, hamuje procesy starzenia i degeneracji. Olejek grejpfrutowy polecany przy ukąszeniach owadów, opryszczce i trądziku. Pomocny przy łuszczycy.

Czy moja maseczka wydała się Wam w tym momencie jeszcze bardziej atrakcyjna? :)

Komentarze

  1. lubię grejpfruty, mniam:) używałam kiedyś kremu, w którym podstawowym składnikiem był właśnie on. W czasach mojej wczesnej młodości takie recepty na naturalne maseczki, kremy, toniki nie raz ratowały cery...
    buziak ;*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty