DIY - Gdy siedzisz w książkach cz.3



Dzisiaj post dla moli książkowych, szczególnie tych multiksiążkowych, czyli korzystających z kilku książek jednocześnie - zakładki do książek.
Można sprezentować mamie, koleżance, nauczycielowi (bez wazeliny) albo przemiłym paniom z biblioteki.
Niedoceniane przedmioty, przydatne bardzo, szczególnie, gdy książka się zamknie albo zrzuci ją kot. Mój kot wyciąga ołówki z książek z testami i je niemalże pożera. Kodeksy też pożera.

Najbardziej spodobały mi się te dwa pomysły:

Spinaczowe love


Osobiście używam tych  z serduszkiem :)



Wyższy stopień zaawansowania i cieszące się oczy - to jest śliczne!

 Flcowe love - chyba najłatwiejsza ze wszystkich opcji! Kolejna propozycja to origami, a ostania, no moja ulubiona, ukochana, bo SOWA! Lubię sowi motyw, ale live sów się boję tak samo jak węży jaszczurów!














Wyszywana opcja,
wg. mnie nie dla dzieci. Wzór - dowolny! Potrzebujemy igłę, tekturkę i mulinę, można dodać guziczki i koraliki

____________________________________________________



"Kiedy ty się uczysz i jak chcesz zdać, jak ty ciągle gotujesz lub szyjesz?"
"Ty widzisz co robię, na blogu"

Życie poza blogiem to niestety koszmar, siedzę ciągle w domu, na kanapie, łóżku, fotelu, podłodze, drętwieją mi nogi, żyłki wychodzą. Ale jestem dziwnie spokojna, a przy mojej nerwowości majowo-czerwcowej to duży progres. Albo po prostu podjęłam dobrą decyzję z aplikacją komorniczą i czuję psychiczny komfort. Nawet nie ma kiedy iść na siłownię przez tą naukę.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty